czwartek, 27 grudnia 2012

Poison 1.

- Czego tu szukasz, chłopczyku? - spytała zaczepnie, mrużąc oczy za złości. Dopiero teraz zauważył, że jej  oczy są niesamowicie błękitne, a cera zbyt jasna, by czerń włosów mogła być naturalna.
Zdenerwowało ją jego milczenie.
- Spieprzaj stąd, to moja ławka.
- Podzielisz się nią ze mną - odpowiedział, wytrzymując pełne złości spojrzenie.
- Czym jeszcze mam się niby z tobą dzielić?
Wzruszył ramionami.
- Wszystkim. Sama będziesz tego chciała.
Zaśmiała się. Miała dziwny śmiech, nerwowy, niepasujący do niej tak, jak ta kurtka w upalny dzień.
- Po co ci taka suka jak ja? Chcesz zniszczyć swoje życie? Wracaj do biegania, grzeczny chłopczyku.
Odwróciła wzrok spodziewając się, że odejdzie, ale on nie zamierzał odchodzić. Nie był przyzwyczajony do takiego traktowania, od dawna nie musiał zabiegać o dziewczyny i podobało mu się wyzwanie, jakie przed nim postawiła. Podobała mu się cała ta zagadkowa osóbka.
- Nie biegam.
Obrzuciła rozbawionym spojrzeniem jego strój i ironicznie pochwaliła świetny gust w doborze garderoby. Nie zraziło go to.
- Wracam z treningu, tak jest wygodniej. Mogę się przebrać, ale nie zostawię cię tu, bo mi uciekniesz. Zawsze odchodzisz, zanim zdążę wrócić.
Teraz patrzyła na niego badawczo, przerzucając wzrok z oczu na usta i  mierząc spojrzeniem szerokość jego klatki piersiowej. Chyba wypadł nieźle, bo zapytała nieco cieplejszym tonem:
- Masz papierosy?
Nie miał, co wywołało znów ten ironiczny uśmiech.
- Jeszcze będziesz tego żałował. Pamiętaj, że cię ostrzegałam, chłopczyku - powiedziała, wstając i otrzepując się z niewidocznych pyłków. Długie włosy przerzuciła do tyłu z takim rozmachem, że aż dotarł do niego ich lekko cytrusowy zapach.
- Nigdy niczego nie żałuję - stwierdził. Odpowiedział mu uniesiony w ironicznym uśmiechu prawy kącik jej ust.
- Daleko mieszkasz? - zapytała, obserwując bez skrępowania jego umięśnione ramiona. To było dziwne. Czuł, jakby zapraszał do siebie dziwkę, a przecież wcale nie miał wobec niej takich planów. Nie, no pewnie, że je miał, ale w trochę dalszej przyszłości, teraz chciał tylko czegoś się o niej dowiedzieć. Ona najwyraźniej zobaczyła walkę, jaką ze sobą toczył, bo odsunęła się i powiedziała, przechylając głowę:
- Nie chciałam cię wystraszyć, chłopczyku. To co, mogę już wracać?
Zacisnął mocniej szczęki i chwycił ją za rękę, ciągnąc w stronę swojego mieszkania.
Nie pozwoli jej uciec.
Nie teraz.


Potrzymam Was trochę w niepewności. W następnym też nie rozwiążę zagadki głównego bohatera. Jakieś pomysły kto to jest?

45 komentarzy:

  1. Powierzchownie to bardzo pewna siebie dziewczyna ale coś mi się wydaje, że pozory mylą.
    Ja bym chciała żeby to był Łasko. O!! Dawno nic ciekawego z nim w roli głównej nie czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie pasuje Ci na niego? Za małe jaja? Właściwie to jeszcze ich nie widać, ale chyba je ma ;)

      Usuń
    2. No wiesz ja bym z chęcią go obejrzała i oceniła jego WYPOSAŻENIE:) i wcale nie mówię tu o charakterze:). Do tego zasób słów osimiolatka (po polsku oczywiście), świetne ciało, uroczy uśmiech, krzywy zgryz, mańkut:) - dla mnie ideał:)

      Usuń
    3. Wracając do początku tej "rozmowy", dobrze byś chciała ;) Mam nadzieję, że będzie wystarczająco ciekawe.

      Usuń
    4. Szkod, że nigdy się o tym nie przekonam!

      Usuń
    5. Nigdy nie mów nigdy ;)

      Usuń
  2. Zapowiada się walka między tą parą :) ja jeszcze nie mam pomysłu, kto by to mógł być.

    OdpowiedzUsuń
  3. ahh, uparty mały chłopiec. Mam swojego kandydata na tą postać, nawet kilka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki mały! Ma te swoje dwa metry, a nawet nieco więćęj :D

      Usuń
    2. oh, yuki, właśnie wpadł mi straszny, Uszaty kandydat do tej postaci, ughh... uznajmy, że ja będę na niego mówić Mały, okej?

      Usuń
    3. Jeśli myślimy o tym samym uszatym, to absolutnie nie jest on.

      Usuń
    4. Uszaty jest właściwie tylko jeden, więc to dobrze, że to nie on.

      Usuń
    5. Obawiam się, że nie potrafię pisać o uszatym jak o facecie, jeśli wiesz, co mam na myśli. Nie wiem, czy dam radę cokolwiek o nim napisać.

      Usuń
  4. Wydaje się zbyt pewną siebie osobą, ale właśnie wydaje, a jak jest naprawdę zobaczymy za jakiś czas ;) Co do bohatera to jak na razie nikt konkretny mi nie przychodzi do głowy, a typów mam parę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twoich typów, szkoda, że nie chcesz się nimi podzielić.

      Usuń
  5. O cholera, już to uwielbiam. Za taką bohaterkę, ostrą i bezczelną. ;)
    a co do "chłopczyka" - coś mi tam dzwoni, ale nie jestem pewna, w jakim kościele.

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, ja też ją uwielbiam. jest taka... na ten moment po prostu idealna.
    a co niego to zgaduję.
    Matt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Matt już był, ale to kierunek poniekąd słuszny.

      Usuń
    2. hmm... to znaczy, że Amerykanin czy ktoś z Zenitu? mam nadzieje, że to pierwsze, bo z ruskiego klubu oprócz Matta lubię tylko Vermilio, Obmochaeva no i Lee, ale wątpię, żeby kto był ktoś z nich :)
      a jeżeli to Amerykanie, to liczę, że to będzie któryś z "naszych": Paul albo Russell

      wybacz, że tak przynudzam, ale już się stąd biorę :) lecę na inne Twoje blogi, nadrabiać zaległości ;)

      pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    3. Jesooo, bardzo Cię przepraszam! Moja głupia głowa przerobiła Twojego Matta na Matteo i o tym drugim pisałam odpowiedź... Zaćmienie jakieś miałam.

      Usuń
    4. wiesz, że w pewnym momencie, jak dodałam komentarz, też o tym pomyślałam? ;P

      dobra, nie bawię się już w jasnowidza, tylko czekam na następne :D

      a tak na marginesie, jest szansa, że napiszesz o Andersonie?

      Usuń
    5. Jest, nawet całkiem duża. Dzięki Twojemu komentarzowi rozważam, czy pasuje do mojego nowego pomysłu, a jeśli nie będzie pasował, to stworzę coś specjalnie dla niego ;)

      Usuń
  7. Mi by tu pan Bartman pasował, chociaż niedawno o nim coś już było. Pomyślę nad tym jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartmana mam na razie dość.

      Usuń
    2. Też mam go aktualnie dość, więc jakoś tak się cieszę, iż to nie on będzie główną postacią.

      Usuń
    3. To nie będzie nawet nikt z jego aktualnego klubu :)

      Usuń
    4. To już mi się pole zawęża, ale jakoś mi tu nikt specjalnie nie pasuje.

      Usuń
    5. Poszukaj w poprzednim klubie pana Z.

      Usuń
    6. Kubiak zbyt prostu, nieprawdaż? Poza Kubiakiem mam swój typ, jakiś taki dziwny, ale jest.

      Usuń
  8. Pomysłów nie ma, ale bardzo mi się to podoba! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja swoich typów nie będę prezentować. ;D Ale szczerze mówiąc na jego miejscu nawet bym na nią nie spojrzała. Za bardzo zdegenerowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niepokorna panna. Już ją lubię:) wciąż się zastanawiam kto to może być ten chłopczyk. Ale skoro grzeczny to może Kosok albo Pit? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego "grzeczność" jest względna. Aż tak grzeczny nie jest, ale dziękuję za pomysł, bo właśnie szukam kogoś naprawdę grzecznego :)

      Usuń
  11. Dobra, tylko ja wykazuję zainteresowanie główną bohaterką zamiast próbować rozwikłać zagadkę tożsamości bohatera?;D
    Nie usnę, dopóki się nie dowiem czy on jej nie pozwala uciec jeszcze w ramach obowiązującego prawa, czy już jednak nie.
    Typu swojego własnego nie ujawniam, bo ostatnio Kubiaka widzę na każdej ulicy, ale Nowakowski to to na pewno nie będzie, nie?
    Pozdrawiam.
    [bkurek]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani Nowakowski, ani Kubiak. Wszystko w granicach prawa, rozsądku i obustronnych chęci ;) I witam serdecznie :)

      Usuń