poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Let's play birds 0.

Masz dziewiętnaście lat i wydaje ci się, że życie jest proste.
Masz dziewiętnaście lat i wydaje ci się, że wiesz czego potrzebujesz i jak to zdobyć.
Masz dziewiętnaście lat i uważasz, że mały kawałek plastiku z twoim zdjęciem daje ci prawo do robienia wszystkiego, na co tylko masz ochotę. Po części masz rację, bo nikt nie odmówi ci alkoholu nawet o absurdalnie wczesnej godzinie niedzielnego poranka. O ile znajdziesz otwarty sklep...
Masz dziewiętnaście lat i niemiły wpis w policyjnej kartotece, bo nie znalazłaś otwartego sklepu, a policjant nie miał ochoty "zabawić się w tak piękny poranek", nawet, gdy sugerowałaś, że znasz lepsze zastosowanie dla kajdanek, niż to, które znał on... Pewnie dlatego, że nie chcesz spotykać go codziennie w kolejce po bułki, stoisz z plecakiem i zaciętą miną pod tabliczką z wiele mówiącym napisem pks. Pewnie masz już dość widoku matki ocierającej ukradkiem łzy rękawem. Prawdopodobnie masz też dość pokazywania cię palcami i straszenia małych dziewczynek, że jak nie będą grzeczne, skończą tak, jak ty, a domyślasz się, że to właśnie słyszy większość dzieci z okolicy. Przestaje cię już śmieszyć znak krzyża wykonywany przez starsze panie na twój widok, gdy zadowolona kroczysz główną ulica. Nie pytasz ich już nawet, czy próbują wypędzić demona z twoich piersi kołyszących się swobodnie w rytm kroków, czy też z  wysokich czerwonych szpilek kupionych za grubą forsę, z pomocą której twój ojciec próbuje co miesiąc uciszyć wyrzuty sumienia. Może nie podoba ci się nachalne zainteresowanie nieciekawych facetów, odkąd twój ostatni chłopak opowiedział kolegom ze szczegółami jak wyglądało wasze życie erotyczne. Jeszcze teraz uśmiechasz się pod nosem na wspomnienie ich zakłopotania, gdy bez skrępowania potwierdziłaś, że nie kłamał i jego miny, gdy dodałaś, że odchodzisz, bo nie sprostał twoim oczekiwaniom. Nie kochał cię, a ty nawet go nie lubiłaś. Był tylko twoją zabawką i wiesz, że zapomnisz o nim jak tylko wyjedziesz, a on będzie cię wspominał przez kolejnych pięćdziesiąt nudnych lat.
Masz dziewiętnaście lat i uważasz, że jesteś zbyt dobra na mieścinkę, w której przyszło ci mieszkać. Że otaczający cię ludzie są zbyt zwyczajni, by docenić twoją zajebistość. Że po prostu się tu marnujesz.
Masz dziewiętnaście lat i przeświadczenie, że nie jesteś przeciętna. Że nie chcesz być przeciętna. Chcesz być jak ptak. Kolorowy ptak, taki, jak te, które widziałaś na zdjęciach twojego ojca z wycieczki do Brazylii.
Masz dziewiętnaście lat i jesteś na dobrej drodze do zmarnowania własnego życia.



Zaczęłam, więc na pewno skończę, ale nie oczekujcie, że często będzie się tu pojawiać coś nowego. 
Wyjeżdżam.  Myślałam, że uda mi się przed wyjazdem nadrobić zaległości, ale już widzę, że się nie uda. Zajrzę do was chyba dopiero we wrześniu i to niekoniecznie w pierwszych dniach. W podobnym terminie możecie się spodziewać tu jedynki. Chcę odpocząć od cywilizacji, więc wcześniej raczej się nie da. Chyba, że pogoda będzie wyjątkowo złośliwa ;)

wtorek, 13 sierpnia 2013

*

A może by tak...

Ktoś chętny? 

Nie dziś, nie jutro, ale chyba niedługo. 
 Chcę tylko dopisać ze dwa rozdziały, żeby upewnić się, że to ma sens.
Jeśli znajdą się choć dwie chętne osoby, bo dla jednej mi się nie chce ;)
Nie wiem o czym.
Chyba o niczym.
Może trochę o lataniu...