Nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś ją zobaczy, myślał, że już dawno zapomniała. Zdziwił się, gdy po jakimś meczu ktoś odepchnął blondynkę, którą zamierzał właśnie pocałować, zmierzył ją pogardliwym spojrzeniem, które zaraz po tym wtopiło się w jego oczy i rzekł z wyraźną drwiną:
- Nisko upadłeś, chłopczyku. Nie sądziłam, że zniszczyłam cię aż tak mocno.
Blondynka awanturowała się gdzieś obok, potrząsając nerwowo jego ręką, a on zatonął w błękicie. Stali tak, uśmiechając się lekko. Ciszę przerwała ona:
- Wróciłam.
- Widzę.
Zagryzła nerwowo wargę.
- Zmieniłam się.
- Nie aż tak bardzo.
Zaśmiała się, odrzucając do tyłu długie włosy, które były jaśniejsze niż zapamiętał.
- To chyba dobrze, prawda?
- To bardzo dobrze, dziewczynko.
Podniosła jedną brew do góry.
- Dziewczynko?
- Przecież nią jesteś. Jesteś zagubioną dziewczynką.
Ledwo dostrzegalnie pokiwała głową, lecz zauważył ten drobny ruch. Po raz pierwszy przyznała się do słabości.
- Wyjechałam, bo musiałam naprawić kilka rzeczy. Obiecałam, że nie będziesz więcej cierpiał przeze mnie i zamierzam dotrzymać słowa. Pomóż mi się odnaleźć.
- Dlaczego akurat ja?
- Bo ci zależy. Mi też zależy.
- Opowiesz mi wszystko.
- Wszystko?
- Wszystko.
Przez chwilę biła się z myślami, zanim niechętnie się zgodziła.
- Co dostanę w zamian?
- Mnie.
Uśmiechnęła się szeroko.
- Tak, to chyba uczciwa wymiana.
Był już na tyle blisko, że mógł położyć dłoń na jej policzku i pogładzić lekko delikatną skórę. Wtuliła się w jego dłoń, zupełnie niepasującym do Julii, którą pamiętał, ruchem. Przyciągnął ją do siebie i pocałował. Smakowała papierosami i czekoladą, dokładnie tak, jak kiedyś. Zadrżał, gdy przesunęła językiem po jego podniebieniu. Wyczuła to, zrobiła to ponownie i jeszcze raz. Po chwili odsunęła się i zapytała z szelmowskim uśmiechem:
- Masz tu jakąś szafkę?
Zaśmiał się szczerze. Tak szczerze, że nawet blondynka zauważyła różnicę i odeszła ze spuszczoną głową.
- Chodźmy do domu, Julio. Tam jest wiele stęsknionych za tobą szafek.
Czytając to teraz, jakiś miesiąc po tym, jak powstało, dochodzę do wniosku, że dziś zakończyłabym to zupełnie inaczej. Chyba znudziły mi się szczęśliwe zakończenia...
W poniedziałek będzie nowe. Jutro wyjaśnienie.
Czytając to teraz, jakiś miesiąc po tym, jak powstało, dochodzę do wniosku, że dziś zakończyłabym to zupełnie inaczej. Chyba znudziły mi się szczęśliwe zakończenia...
W poniedziałek będzie nowe. Jutro wyjaśnienie.
No i dobrze, tak miało być. Zakończenie poprawne. Blondynka, jak na blondynkę nawet kumata, nie mam nic do blondynek :D
OdpowiedzUsuńTeż nie mam nic do blondynek.
UsuńSzkoda mi tej blondyny, choć to było do przewidzenia, że Michał wybierze Julię.
OdpowiedzUsuńMi tez jest jej trochę żal.
UsuńAwwwwww! Tyle jestem w stanie powiedzieć. :) Chyba wystarczy :)
OdpowiedzUsuńWystarczy, choć równie dobrze mogłaby to być krytyka. Przydałoby się trochę krytyki.
UsuńBlondynka zachowała się z honorem. Brawo! Kobieta nie powinna się poniżać:).
OdpowiedzUsuńHa! jednak obojgu zależy na czymś więcej niż seks!
Ooo nowe zdjęcie :)
UsuńMasz rację, kobieta nie powinna dawać się poniżać ani błagać o więcej.
Oczywiście!! To mężczyzna ma błagać:):):)
UsuńNo nie wiem. Jego duma może na to nie pozwolić i co wówczas?
UsuńWówczas niech spada:). Tego kwiatu jest pół światu:)
UsuńA trzy czwarte nic nie warte... ;)
Usuńale jak to? to koniec? już? bez żadnego wyjaśnienia? dobrze, że Jula wróciła, szkoda, że nic nie wyjaśniła. mimo to, opowiadanie bardzo mi się podobało :) i dobrze, że zakończyłaś je szczęśliwie ;*
OdpowiedzUsuńJakiego wyjaśnienia Twoim zdaniem brakuje? Cieszę się, że się podobało :)
UsuńBiedna blondyna, została na lodzie. Ociupinkę mi jej żal.
OdpowiedzUsuńHm, ale to było raczej do przewidzenia, skoro Julia wróciła.
Nawet nie wiesz, jak tęskniłam za tym jej 'chłopczyku'. ;)
Też lubię jej "chłopczykowanie", ale niestety, skończyło się.
UsuńMoże i wredna jestem, ale wcale mi nie szkoda blondynki ;) Szkoda, że wcześniej nie zdała sobie sprawy z tego, że wcale nie jest w życiu Michała tą numer jeden. Odmieniona Julia jednak zachowała parę rzeczy z tej poprzedniej wersji.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne historię :)
Oczywiście, że zachowała kilka cech, inaczej nie byłaby interesująca ;)
UsuńMi też szkoda tej blondynki, no ale Julia musi być na pierwszym miejscu :)
OdpowiedzUsuńMusi :)
UsuńCiężko byłoby mi uwierzyć w całkowitą przemianę Julki, więc dobrze, że zostało jest coś z tej "starej" Julci :D. Michał też się wyrobił :D. A blondynki jakoś nie jest mi żal :P.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowe :D
No proszę, jakie podzielone zdania, co do blondynki :)
Usuńejjj, ona się zmieniła? Szkoda w zasadzie. Ale Łasko szczęśliwy, wiec wybaczam :)
OdpowiedzUsuń